Piłkarze, piosenkarki, weterynarz i pianistka

Kim chcieliście zostać, kiedy byliście dziećmi? Takie pytanie zadaliśmy twórcom, którzy w dn. 10-12 czerwca poprowadzą warsztaty i spotkania, w ramach Uniwersytetu Patrzenia Teatrem. Te odpowiedzi Was zaskoczą, wzruszą, rozbawią do łez i pozwolą na Waszą własną podróż w czasie. 

5-letni Jacek Wakar, chciał zostać konduktorem, bo bardzo podobało mu się „dziurkowanie” biletów. Kika lat później – kiedy w 1981 roku reprezentacja Polski wygrała mecz z NRD, zapewniając sobie miejsce na mundialu – marzył już tylko o tym, żeby zostać komentatorem piłkarskim. Jego największym idolem był Zbigniew Boniek, „już wtedy lubiłem inteligentnych i krnąbrnych” – mówi. W liceum wszedł w świat teatru i już w tym teatrze został.   

Fanem Zbigniewa Bońka był też aktor Juliusz Chrząstowski. W latach 80-tych nie schodził z kolegami z boiska, ale zanim zafascynowała go kariera sportowa jako 5-latek marzył o tym, żeby zostać kierowcą autobusu Ikarus, który jeździł po jego rodzinnej Świdnicy. „Uwielbiałem patrzeć na tę wielką kierownicę, światełka i tarcze, które się w nim znajdowały. Myślałem, że kierowca jest kimś wyjątkowym, skoro potrafi zapanować nad taką wielką maszyną”. W VI klasie podstawówki, trafił na konkurs recytatorski i już został na scenie. Od 25 lat gra w teatrze. „Jest kilka rzeczy, które zmieniłbym w swoim życiu, ale aktorstwa nie zamieniłbym na żaden inny zawód” – mówi. 

Justyna Elminowska, jako kilkuletnia dziewczynka marzyła o tym, żeby zostać weterynarzem. Zaczęło się od ptaszka, którego uśmiercił chłopak z jej podwórka. 6-letnia Justynka postanowiła, że wyprawi ptaszkowi pogrzeb. Pomysł spodobał się jej koleżankom. Wspólnie założyły cmentarz w pobliżu osiedlowej drogi. Wkrótce do ptaszka dołączyły „ciała” innych martwych zwierząt i owadów. Kiedy miała 7 lat, pochowała tam również swojego ukochanego chomika Kropeczkę. Jego pogrzeb odbył się z honorami. „Na początku konduktu żałobnego, który wyszedł od nas z domu, szedł tata z akwarium i pudełkiem po mydełku Dove, w którym spoczęły zwłoki Kropeczki. Tuż za nim szłam ja, a ze mną kilkunastu żałobników z naszego osiedla. Chodziłam na ten cmentarz prawie codziennie. Zgodnie z obrzędem katolickim przynosiłam świeże kwiaty i odmawiałam modlitwy. Mój tata, który wracał do domu pracowniczym autokarem często słyszał wtedy od kolegów „Elminowski, twoja córka znowu na kolanach!”. Później zaczęła marzyć o aktorstwie. „Myślałam nawet o tym, żeby pójść do szkoły teatralnej, ale ostatecznie wybrałam Akademię Sztuk Pięknych i zostałam scenografką”. 

Scenografką została też Małgorzata Szydłowska, która jest obecnie dyrektorką ds. Domu Utopii i wicedyrektorką ds. produkcji w Teatrze Łaźnia Nowa. Chociaż jako mała dziewczynka marzyła o tym, żeby zostać pianistką. „Niestety moich rodziców nie było stać na fortepian. Zaproponowali skrzypce, które mnie nie interesowały. Ostatecznie kupili mi farby. Zaczęłam malować i już nie przestałam. Po maturze zdałam na ASP i wybrałam scenografię, bo bliski był mi również teatr”. 

Renata Piotrowska-Auffret, która jest dzisiaj tancerką i choreografką, w dzieciństwie chciała zostać aktorką. Kiedy miała 8 lat nauczycielka zaproponowała, żeby powiedziała wierszyk na akademii z okazji Dnia Matki. Przygotowała się koncertowo, ale kiedy wyszła na środek wszystko zapomniała. To było dla mnie duże przeżycie, ale z aktorstwa nie zrezygnowała. Rok później mama zapisała ją do Teatrzyku Fantazja w Pałacu Młodzieży. Chodziła tam do 12 roku życia, później pojawił się taniec i już nic innego nie chciała w życiu robić.  

11 czerwca o godz. 17.00 zadamy to i wiele innych pytań Andrzejowi Chyrze i Jackowi Poniedziałkowi. 

Tutaj znajduje się szczegółowy program Uniwersytetu Patrzenia Teatrem, który odbędzie się w dn. 10-12 czerwca: https://domutopii.pl/…/program-drugiej-edycji…/

A tutaj bilety i wejściówki: https://bilety.laznianowa.pl/

#newsletter
Bądź na bieżąco