Łukasz Barys gościem Bulwartu Sztuki w Domu Utopii

Zapraszamy na spotkanie z Łukaszem Barysem, autorem głośnej książki „Kości, które nosisz w kieszeni” za którą otrzymał Paszport Polityki w 2022.

“To znakomita literacko opowieść o sojuszu żywych ze zmarłymi, o biedzie i niesprawiedliwości, a także o Pabianicach od strony kości”. – napisało jury. “Barys fantastycznie używa języka, który jest tu zarówno poetycki, jak i brutalnie dosadny. Do tego robi z literaturą to, co uwielbiam – tworzy świat, w którym czytelnik się odnajduje, w który chce się zagłębiać i sympatyzuje z większością pojawiających się w nim bohaterów i bohaterek. Świat tragiczny, ale opowiadany w sposób pełen empatii, z czułością i zrozumieniem”. – napisał w swojej recenzji Wojciech Szot.

Łukasz Barys jest również autorem książki poetyckiej „Wysokie słońce”, za którą otrzymał nagrodę na festiwalu „Złoty Środek Poezji”, a także laureatem Międzynarodowego Konkursu im. Siegfreda Lenza”. Publikował opowiadania w „Wizjach”.

Spotkanie odbędzie się w ramach cyklu “Widok z dachu świata”, który odbywa się na dachu Domu Utopii podczas Bulwar(t)u Sztuki. Kuratorką cyklu jest Olga Brzezińska.

Fragmenty książki przeczyta Dominika Bednarczyk-Krzyżowska, znakomita aktorka Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie. 

Przyjdźcie i posłuchajcie rozmów o literaturze na dachu, skąd bliżej jest do gwiazd, chmur i światła. Porozmawiamy m.in. o codzienności małego prowincjonalnego miasteczka, tęsknocie za życiem, które nas omija i kościach, które wyrastają z ziemi i naszych kieszeni…

Przeczytajcie też fragment książki zaproszonego autora: Dora zaczęła pracę w domu dziecka. Chwytała się różnych zawodów – śpiewała i szyła. Kilku chłopców chciało się z nią żenić, ale odmówiła – szukała czegoś pięknego, ale nie wiedziała co to miałoby być. W 1923 roku trafiła do nadmorskiego sanatorium dla Żydów, gdzie poznała ciężko chorego, tak maleńkiego, że przypominał chrabąszcza, gruźlika Franza Kafkę, który ostatnimi siłami walczył o życie. Chodzili razem na plażę i badali piasek. Jod wisiał w powietrzu, fala biła o falę, a morska piana rozbita o falochron padała na twarz Dory, która zlizywała sól z warg i oddawała ją Franzowi, temu maleńkiemu, suchemu Franzowi, uśmiechającemu się lekko do mew, wiatru, białych domów i drzew, ale przede wszystkim do Dory Diament, która lśniła i skupiała w sobie niesamowite światło…

Wejściówki na to spotkanie znajdziecie tutaj: https://bilety.laznianowa.pl/index.php/repertoire.html…

Do zobaczenia na dachu!

Fot. Patryk Wiśniewski

#newsletter
Bądź na bieżąco